niedziela, 16 stycznia 2011

Tunika / Tunic

W końcu udało się, skończyłam tunikę:
 Włóczkę kupiłam ponad rok temu, miał powstać prosty, minimalistyczny sweter. Po zrobieniu kawałków przodu i tyłu pobiegłam do sklepu po jeszcze jeden motek, bo wyglądało na to, że zabraknie mi na rękawy. Szło mi tak średnio, bez zapału, więc z nastaniem wiosny rzuciłam całość w kąt. Niedawno, z okazji poszukiwania zaginionych drutów odgrzebałam to to, sprułam bez żalu i zamiast swetra wymyśliłam sobie tunikę, robioną bezszwowo, od góry. Sprułam dwa razy zanim zanim stwierdziłam,że jestem zadowolona z efektu. Ostatnia nitka ucięta i wciągnięta, więc tym razem zostanie jak jest.

Spodobało mi się robienie w okrążeniach. Dawno tak nie nie robiłam, a to przecież takie wygodne: łatwiej jest rozplanować robótkę, oszacować zużycie włóczki, robi się tylko rzędy prawe (co lubi większość dziewiarek) albo tylko lewe (co ja wolę zdecydowanie, z powodów które pewnie kiedyś wyłuszczę).  Reglan ładnie się układa na sylwetce. No i nie trzeba nic zszywać, co za ulga! Na pewno jeszcze niedługo coś będę robić tym sposobem.
Włóczka/yarn: hiszpańska/spanish Katia Azteca, 50% wełna/wool + 50% akryl/acrylic, 100 g - 180 m.
Zużyłam niemal 3 motki/Used almost 3 balls. Druty/needles: 5 mm.
A jeden motek, dokupiony na rękawy swetra-który-nie-powstał, leży sobie osamotniony. Coś malutkiego z niego pewnie da się zrobić.

My tunic is finished! At the beginning (some year ago) I planned to make a sweater but it finished as un UFO in a dark corner. Found again on the occasion of searching for the lost needles on the bottom of the wardrobe. I unraveled it without any regret and started with a tunic from top to bottom, in rounds. I have not knitted this way for a long time, and yet it is so convenient: easy to plan the project, easy to assess the yarn consumption, you can only knit (preferred by most of the knitters) or only purl (what I prefer for the reasons I surely explain later). And what is important: you do not have to sew the pieces together, that's a relief!
One skein of the yarn that had meant to be the sleeves of the never-created-sweater is still waiting for its turn. Some small project maybe?

7 komentarzy:

  1. śliczna ta tunika :-) sama bym taką chciała :-D niestety ja i druty... jeszcze nigdy nie próbowałam z nimi współpracować :-) szydełko bardziej mnie lubi

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczna ta tunika sama bym taką chciała :-D niestety nie umie "drutować"

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za ciepłe słowa :-) Umiesz tak pięknie bawić się nićmi, więc druty powinny dać Ci nowe możliwości, spróbuj koniecznie. A swoją drogą, tunika szydełkowa to też ciekawa opcja.

    OdpowiedzUsuń
  4. posłuchałam twojej rady i zakupiłam druty :D jak tylko znajdę troszkę czasu to spróbuję swoich sił w tej dziedzinie :) trzymaj za mnie kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hre hre, już zaczynają mówić, że sieję zarazę :-) Pewnie że trzymam kciuki! Koniecznie pochwal się postępami :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękna tuniczka,nie mówiąc o reszcie!!!!CZEKAM NA WIĘCEJ FOTEK :)Pozdrowionka i miłej zabawy w prowadzeniu bloga

    OdpowiedzUsuń