niedziela, 16 października 2011

Znowu mitenki / Fingerless again

No wiem, monotematyczna jestem. Poważniejsze robótki leżą odłogiem, powstają kolejne mitenki:
i szyjogrzej do nich:
Plątał mi się po kufrach motek wełenki bez etykiety, który trzeba było jakoś zagospodarować. Właściwie nie żeby mi przeszkadzał, i nie żebym potrzebowała kolejnej pary mitenek. Lubię te małe formy, dziubane na okrągło na drucie z żyłką, wszystko mi jedno czy skarpety, czy mitenki, ważne że fajnie się je robi.
Komplecik pochłonął w całości ten jedyny 10 dkg motek, wzór mitenek został lekko zmodyfikowany na podstawie TEGO, a szyjogrzej to już czysta improwizacja.
Rozpoczęte sweterki leżą spokojnie w skrzyni, w robocie są skarpetki, więc pewnie nic poważniejszego nie pokażę w najbliższym czasie.
Well I know I'm monothematic. I got to show you one more pair of fingerless with a cowl to match.
One skein of wool without a label had to be managed somehow. Actually, I did not need another pair of mittens. I just like these small forms knitted round with circular needles, all the same to me if  they are socks or mittens, both are so pleasant at work.
The set has fully consumed one 100 grams skein, fingerless pattern  has been slightly modified based on THIS, and the cowl has been pure improvisation.
Unfinished bolero and cardi rest peacefuly in a chest, the next pair of socks has been launched, so probably I am not going to show anything
more serious in the near future.

3 komentarze: