niedziela, 19 lipca 2015

Nowe uszytki / Still sewing

Faza na szycie nie odpuszcza. Właściwie odkąd zobaczyłam Simplicity 2444 (zaczęło się od tej, a później oglądałam kolejne zdjęcia w niemym zachwycie) szyłam sobie różności tylko po to, żeby sobie po latach przypomnieć jak się szyje i w końcu zabrać się za  tę sukienkę:
No dobra, nie jest taka sama jak oryginał, bo sobie wykrój wykombinowałam na bazie góry sukienki z łódką z  portalu papavero. Przerobiłam go kompletnie, bo podwójne zaszewki musiały przecież biec ukośnie od paska w górę, jak w oryginalnej wersji. W sumie nie wiem po co, bo i tak efekt ginie w tych tulipanowych wzorkach. Konieczna była też korekta szerokości dekoltu, żeby nie odstawał. 

Dół pożyczyłam sobie z Burdy Vintage (3/2014), ze spódnicy Capri. Po bokach są ukryte kieszenie, całość jest na podszewce - góra na bawełnianej, a dół na satynowej poliestrowej. Tkanina na sukienkę przeleżała w szafie grubo ponad dwadzieścia lat, nie miałam do niej nigdy serca, a szkoda, bo to przepiękna satyna bawełniana, miękka i miła, lekko fakturowana. Hmm, jakąś jesienną wersję z rękawkami można by jeszcze popełnić. I może znowu zacznę nosić sukienki :-)
A na razie wczoraj  w ramach testów powstały spodnie.
Z białego płótna wykroiłam próbkę, żeby nie marnować docelowej nieco cenniejszej tkaniny. Mam nadzieję że docelowy produkt kiedyś powstanie, wtedy o nim opowiem. Białe spodnie wykroiłam o rozmiar za duże, ale tylko dlatego że powinny być krojone z tkaniny ze streczem, wtedy mniejszy rozmiar powinien pasować. Wykrój pochodzi ze strony papavero
Dodałam tylko kieszenie z przodu i z tyłu, zwęziłam w pasie, lekka poprawka przydałaby się też w innych miejscach, ale zważywszy że to tylko wersja beta, to nie ma co wybrzydzać. No to jeszcze fotka z mojej najbardziej fotogenicznej strony:
Właściwie to nie do końca taki model chciałam sobie uszyć, więc pewnie jeszcze będę kombinować z docelowym wykrojem. 
Pokazywałam już ten czerwony naszyjnik i bransoletkę? Prawie nigdy ich nie noszę, jakoś do niewielu rzeczy mi pasuje ten komplecik, może w końcu będzie okazja go ponosić. 

Pozdrawiam serdecznie! 



9 komentarzy:

  1. Świetne "uszytki"! Spodnie podziwiam, a taka sukienka marzy mi się od dłuższego czasu. Gotowej nie kupię, bo na mnie nie pasują - za niska jestem. Muszę więc sobie sama uszyć. Nawet materiał już kupiłam, tylko jakoś ochoty do szycia w sobie nie potrafię wzbudzić. Na szczęście materiał się nie psuje, więc jeśli nie w tym roku, to może w przyszłym wreszcie ją uszyję - cały czas mam taką nadzieję :)).
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weeeź się za sukienkę, weeeeź :-) Jak już jest materiał to lepiej nie odkładać, bo minie 20 lat nie wiadomo kiedy. Właściwie to tak ekspresowo się nie szyło, ale jak się już zacznie, to większa nadzieja że się kiedyś skończy.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. No i pięknie !
    Spodniami jestem szczególnie zainteresowana, bo też planuje popełnić ambitniejsze. :)
    Ślicznie wyglądasz. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :-) Ale za dzianiny nie mogę się wziąć, za trudne dla mnie i dla maszyny. Znam Mistrzów, co sobie z nimi dobrze radzą ;-) Pozostaję na razie przy łatwiejszych materiałach. Ze spodniami kłopot mam taki, że kupne są węższe chyba z 10 cm w udach i biodrach i leżą jak ulał, ale wykroju na takie wąskie i dobrze leżące nie mam.

      Usuń
  3. Świetnie wyglądasz! Mogłabyś mi pożyczyć trochę tego ciągu do maszyny :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mi pożyczysz trochę czasu :-) Mam niezłe rozdarcie, worki z runem czekają na przerób, sprzędzione precelki na farbowanie, masa koralików na ubiżuteryjnienie, a w kolejce ustawiają się materiały do szycia. Tylko nie wiem kiedy to przerobić, bo wszystko równo bawi :-)

      Usuń
  4. Ta sukienka mnie zachwyciła, jest tak piękna, że jestem nią oczarowana. Spodnie bardzo fajnie leżą są super. :)

    OdpowiedzUsuń