Podobno taki model tuszuje co zbędne i podkreśla co warte podkreślenia*... Trzeba było spróbować, wykrój 109 z burdy 8/2017 wydawał się odpowiedni. Od dawna miałam w swoich zapasach dzianinę w sporej ilości z przeznaczeniem na sukienkę 103 albo 104 z burdy 1/2016, ale jak to u mnie bywa, plany jakoś wyblakły i przestały nęcić. W zasadzie równie dobrze mogłam przeznaczyć tę dzianinę na kopertową sukienkę.
Dzianina jest cienka, śladowo transparentna, bardzo miła w dotyku. Szyła się dobrze, zresztą cała sukienka powstała w jeden dzień, co u mnie oznacza tempo ekspresowe. Wykrój jest idealnie spasowany, wszystko grało i o ile pamiętam nie nanosiłam zmian poza typowym w moim przypadku skróceniem korpusu i rękawów o kilka cm.
Na zdjęciu dopiero zauważyłam, że dekolt faluje, ale fotografie robiłam zaraz po uszyciu, a po praniu obejrzałam to samo miejsce i wszystko leży dobrze. Odszycie dekoltu jednak dla porządku przystębnowałam do przodów żeby nie wychylało się na wierzch, bo było takie ryzyko. Poza tym sukienka się nie rozchyla, wiązanie w pasie zupełnie wystarczy i niepotrzebne są żadne dodatkowe guziczki.
W drugiej opcji pod spód można założyć dłuższą czarną sukienkę/halkę, wtedy sukienka robi się bardziej zabudowana i mniej przejrzysta pod słońce. Chociaż nie wiem czy lubię tę wersję.
W sumie tak też da się nosić. Sukienkę uważam za udaną, wiem że będzie chętnie zakładana.
Natomiast na pewno nie podoba mi się w wersji poniższej:
Mimo to wrzucam te fotki ku pamięci i na pożegnanie nieudanego sweterka. Włóczka pochodzi ze starych zapasów, produkcji polskiej, w składzie ma 50% lamy albo inszej wełny i resztę akrylu, jest gryząca i średnio przyjemna w noszeniu. W chwycie i na oko nie czuć sztuczności, raczej zachowuje się jak wełna, więc ewentualnie z braku czegoś innego pod ręką mogę jeszcze zrobić z niej coś noszalnego i mniej babciowatego.
Sweterek zrobiłam dawno, tak dawno że nie pamiętam kiedy. Miałam go na sobie może dwa razy, z czego drugi raz to tu na zdjęciach. Testowałam na nim konstrukcję robienia od góry, w całości, co jak się później pokazało bardzo utrudnia dokonanie poprawek. Korzystałam z wzoru na Brigit Cardigan; co do samego wzoru nie mam zastrzeżeń, o ile pamiętam był dobrze rozpisany i klarowny, tylko ogólnie nie polubiliśmy się ze sweterkiem. No to ostatni rzut oka i niech wraca do postaci motka.
A fuj!
*- nie odczułam żeby model cokolwiek tuszował czy podkreślał, po prostu wyszła fajna sukienka do śmigania.
Pozdrawiam 😊
Ależ mi się ta sukienka podoba! Też miałam ją uszyć, ale na razie nie trafiłam na fajną dzianinę, z której mogłabym sobie ją sprawić. Układa się świetnie i na pewno podkreśla Twoje atuty :). No i zdecydowanie najlepiej wygląda solo. To naprawdę bardzo udana sukienka. Oj, zachęcasz do jej uszycia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Też myślę że ładna dzianina i ten wykrój w parze podbiłyby świat :-) Ta sukienka jest wygodna jak mało co, fantastycznie się nosi. Tak myślę, że jak trafi mi się kiedyś ładniejsza dzianina to niewykluczone że powtórzę sukienkę. I Tobie polecam gorąco uszycie, to dobry wykrój :-) Pozdrawiam!
UsuńPopieram Kasię w 100 procentach, sukienka bardzo mi się podoba, pięknie podkreśla wszystko co trzeba. Myślę o uszyciu takiej od dawna, nawet mam dwa materiały, ale ciągle zmieniam plany, teraz to już muszę uszyć, jak zobaczyłam Twoją to zazdrość mnie skręca. :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, dziękuję :-) Sukienkę uszyj koniecznie, ciekawa jestem jaką dzianinę na nią przeznaczysz. W sumie nieczęsto nosiłam sukienki w ostatnich latach to trochę się odzwyczaiłam, ale jak zakładam tę kopertową, to od razu wiem, że sukienka to dobry wynalazek. Tę szyj w ciemno, jest super wygodna i przyjemna w noszeniu. Asymetryczny dół się fajnie układa, no coś w sobie ma. Warto uszyć :-) Pozdrawiam ciepło :-)
OdpowiedzUsuńWspaniała sukienka, podkreśla kobiece kształty i ładnie się układa! Super!
OdpowiedzUsuńDziękuję, sukienka dobrze się będzie układać z każdego miękkiego dżerseju. Widziałam ją uszytą z wełnianej niegrubej dzianiny i była naprawdę świetna. To dobry wykrój :-) Pozdrawiam!
UsuńZdecydowanie wybrała bym wersję bez tej czarnej halki, czy czegoś tam. Mam wrażenie, że dokłada powagi pomimo, że tej czerni tak niewiele. Ona chyba jednak dodaje kobiecości, mów, co chcesz. ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dobrze mówisz, solo jest najlepiej. Czarna halka zrobiła się koniecznością jak przyszły chłodniejsze dni. No trudno, z sukienką trzeba się rozstać na zimę, nade wszystko nie lubię marznąć. Wydaje mi się że w Burdzie jest prezentowana również jako tunika ze spodniami, ale to mnie przerasta. W ogóle robi się dla mnie kiepski sezon na sukienki. Najchętniej wskoczyłabym w wełniany kokon i przeczekała do ciepłej wiosny :-)
UsuńPozdrawiam :-)
Pięknie na Tobie leży i popieram zdanie poprzedniczek, że najlepiej wygląda solo :) to chyba sukienka, którą każda kobieta powinna mieć w szafie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Trudno się z tak zgodnymi opiniami nie zgodzić :-) Sukienka jest rzeczywiście godna polecenia, za wygodę ma ode mnie duży plus, a drugi za łatwość szycia.
UsuńPozdrawiam :-)
Wow a ja myślałam ze to jakas nowa zdobycz sklepowa !!!Jestem pod wrażeniem !!!Super!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) uśmiałam się, ale poniekąd racja z tą zdobyczą sklepową, bo dzianina nabyta okazyjnie a jakościowo niezła. Takie zdobycze sklepowe to ja lubię :-)
UsuńNajlepiej to upolować kawałek tkaniny we własnej szafie ;) Ile razy tak sama robię: nakupię, potem zapomnę, aż wreszcie pewnego dnia odkrywam, że to się świetnie nadaje na to czy tamto!
OdpowiedzUsuńBardzo fajna sukienka!! Mi też wpadła w oko, tylko się bałam, że jak zwykle dekolt będzie odkrywał nieco za wiele, ale skoro piszesz, że nie trzeba guziczków i innych takich, to może kiedyś się skuszę. Bardzo ładnie się układa. Świetne wykonanie :)
Dziękuję :-) Dekolt jest naprawdę bardzo bezpieczny, co jest wyjątkiem w przypadku wykrojów burdy na mojej figurze. Większość dekoltów zmniejszam, żeby dało się nosić nie sprawdzając co chwila czy jakieś niepożądane widoki nie ukazują się publice :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńFatastyczna sukienka. Fason i materia świetnie połączone. Bardzo dobrze leży. Rzeczywiście sweterek odbiera jej uroku, ale może w zestawiueniu z czymś innym i sweterek nabierze kolorów, choć jeśli gryzie to już założenie mówię mu nie;) Pozdrwiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMiło mi że sukienka się spodobała :-) Sweterek to jednak koszmarek, nie lubię wąskich rękawów, przody też mi się nie podobają, wzorek na plecach drażni - to co wydawało się niezłe w trakcie robienia, teraz denerwuje. To już lepiej spruć i niech mi miejsca w szafie nie zajmuje :-) No gryzie, ale zniosę to po przeróbce, o ile nie będzie się stykać z szyją :-) Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńGreat post and photos really liked,Dear ❤️
OdpowiedzUsuńI'd be happy friendship blogs ♥️ Subscribe to your Blogger
Julia Shkvo
Thank you, Julia :-)
UsuńBardzo ładny fason, ale materiał? Cudo! Lubię takie kolory!
OdpowiedzUsuńAno właśnie, brązy w tych odcieniach albo się lubi, albo nienawidzi. Ja lubię :-) Pozdrawiam!
UsuńBardzo lubię portfelowe sukienki, są bardzo kobiece, pięknie w niej wyglądasz, pozdrawiam 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Teraz i ja już wiem, że lubię portfelowe fasony :-) Pozdrawiam!
Usuńreally like that wrap dress!! you look nice.
OdpowiedzUsuńI am your new follower , hope you follow me back. please visit my blog.
https://clickbystyle.blogspot.in/
Śliczna jest ta sukienka, bardzo ładna dzianina. Sweterek razem z sukienką też wygląda bardzo fajnie. Jedynie z tą czarną halką w ogóle mi się nie podoba.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Jak już się napatrzyłam na blogu na te zdjęcia, to właściwie dochodzę do wniosku, że najlepiej jest po prostu w sukience, bez zbędnych dodatków :-)
Usuń