niedziela, 20 marca 2011

Skarpety drugie w życiu / Socks

Dopadło mnie, mam wrażenie że szaleją dwie równoczesne pandemie: chustodziubanie i skarpetodziubanie. Chusty już były, parę sztuk zrobione, a jeszcze parę w planach. A skarpetki musiałam zrobić, żeby sprawdzić nowy wzór. Kiedyś, lata temu zrobiłam sobie skarpetki. Ciągle je mam, co nie znaczy że często noszę. Niespecjalnie nadają się do publicznego pokazywania. Ale te nowe, to już całkiem inna sprawa: miałam masę radości przy dziubaniu a efekt mi się podoba jak mało co. I już następne siedzą na drutach.
Zaczęłam od paluszków, wg wzoru Rivulets socks z TEJ strony (Wendy Knits  udostępnia całe bogactwo pięknych wzorów, warto tam zajrzeć). Oczywiście pozmieniałam co nieco, bo przecież bez sensu wyrabiać wzory, skoro wełna sama w sobie wzorzysta. Liczba oczek też zmodyfikowana, ale zasada  robienia generalnie została zachowana. Oczka narzucałam sposobem pięknie zwanym: Judy's Magic Cast-on, zakończyłam u góry sposobem jeszcze piękniej zwanym: Jeny's Surprisingly Stretchy Bind-off. Zakończenie jest naprawdę elastyczne, jak żadne inne i nie deformuje brzegu. Jak na mój gust - idealne.
Zaczynanie skarpet od palców okazało się bardzo wygodne: pozwalało przymierzać i korygować na bieżąco rozmiar, no i miałam kontrolę nad zużyciem włóczki. Bardzo spodobało mi się wzmocnienie tylnej ściany pięty (heel flap), będzie odporniejsza na przetarcie.   
Nie przejmowałam się układem wzorków, więc skarpetki nie są identyczne.
Już powędrowały do nowej właścicielki: Dziecka mego, które cierpliwie pozowało do zdjęć.
A błędy porobiłam, a jakże, widać na zdjęciach, ale nie powiem gdzie. 
 
Włóczka/Yarn: Alize, Wool Superwash, 75% Superwash Wool + 25% Polyamid,  50 g - 210 m.
Zużycie/Used: około 60 g (z dwóch motków sporo zostało)/about 60 g (much less than 2 skeins)
Druty/ Needles: z żyłką 2,25 mm /circular 2.25 mm.

Both illnesses are mine: shawl making and socks making. Out of them the second prevails now. That's the second pair of socks in my life, and by far the best. Toe-up socks are knitted from Wendy's Rivulets socks pattern, modified. Actually, I used mainly the fine idea of making toe-up socks, started with Judy's Magic Cast-on, ended at the top with Jeny's Surprisingly Stretchy Bind-off. This kind of bind-off is really elastic, like no other and will not deform the edge. If you ask me - it's perfect.
Starting from toes proved to be very convenient: you could try on and adjust the current size, and control the final lenght which means controlling the consumption of yarn. Heel flap is strengthened in a very clever way, thus not so prone to chafing, hope so.
They have already gone to the new owner: my Child, who patiently posed for photos.The pair is not identical, and I made some mistakes, of course, you can see them clearly in the pictures, but please, just draw a veil over that. 

6 komentarzy:

  1. Są naprawdę ładniusie!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładne:) Właściwie nie zwraca się uwagi, że nie są zupełnie jednakowe. Wzór się tak ułożył, że nie ma to znaczenia. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajne, cieplutko wyglądają.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaka jest najlepsza włóczka z czymś elastycznym na skarpety? Co polecisz? Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie robiłam skarpetek z elastycznej włóczki, większość jest z klasycznych mieszanek skarpetkowych, czyli 75% wełny i 25% czegoś sztucznego. Niektóre podgryzają, co mi niespecjalnie przeszkadza, ale najmilsze są z włóczki Alize Wool Superwash. Niedługo pewnie będę testować kolejną włóczkę, czeka na swoją kolej od lutego :-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń